Uciążliwe sąsiedztwo, czyli co może doprowadzić nas do frustracji - strona 4
Balkonowy dymek
Nawet gdy już przyzwyczaimy się do zapachu papierosowego dymu, mimowolnie stajemy się biernymi palaczami, kiedy to nasz sąsiad, dbając o świeże powietrze we własnym mieszkaniu, kilka razy dziennie wychodzi zapalić papierosa na balkon. Nie możemy mu tego zabronić – jest u siebie, na swoim terenie. Poza tym budowanie relacji sąsiedzkich jest bardzo ważne, dobrze jest mieć za ścianą kogoś, kto w razie potrzeby służy pomocą. Na pewno nie sprzyjają temu złośliwe uwagi czy, co gorsza, awantury na „tle papierosowym”. Jeśli jednak ten szczegół wyjątkowo nam przeszkadza, nie lubimy papierosów i ich zapachu, nie skazujmy się na zamknięte latem okna. Niektóre spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe mają w swoim regulaminie zapis dotyczący zakazu palenia, który mógłby przeszkadzać sąsiadom. Administratorzy coraz częściej wprowadzają tego rodzaju restrykcje. Szukajmy swojego mieszkania w takich właśnie miejscach.
Źródło: freepik.com
Dostawy tuż pod oknem sypialni
Dobrze zaopatrzony supermarket tuż za bramą naszego osiedla może być prawdziwym udogodnieniem. Otwarty przez cały tydzień, z szerokim asortymentem, idealnie sprawdzi się, kiedy akurat zabraknie nam kluczowego składnika przy przyrządzaniu obiadu. Problem pojawia się gdy okna naszej sypialni wychodzą na plac dostaw. Sklep otwierany o 7 rano odbiera dostawy zazwyczaj około 5, kiedy to wypełnione po brzegi ciężarówki wypakowują palety z towarami. Wszystko odbywa się przy uciążliwych dźwiękach silnika i głosach pokrzykujących pracowników. Akurat wtedy, kiedy Ty śpisz najmocniej. Mając wybór, zapytaj o mieszkanie, którego okna wychodzą na drugą stronę, najlepiej tam, gdzie nie ma miejsca na powstanie żadnego nowego obiektu handlowego.
Naturalnym jest, że kupując mieszkanie, dodatkowo przy ograniczonych środkach i z konkretnymi preferencjami lokalizacyjnymi, nigdy nie unikniemy wszystkich uciążliwości, które mogą nas spotkać. Łatwiej jednak przełkniemy dźwięk silnika jadącego motocyklu, jeśli z drugiej strony nie usłyszymy piskliwego płaczu dziecka, które spadło z huśtawki. Warto dokładnie się zastanowić, zajrzeć do planu osiedla, zainteresować się, co na danym terenie jest jeszcze planowane. Analizując wszystkie „za” i „przeciw” mamy szansę kupić nieruchomość, w której z przyjemnością spędzimy wiele spokojnych lat, unikając niepotrzebnych frustracji.
Źródło: homebroker.pl