Uciążliwe sąsiedztwo, czyli co może doprowadzić nas do frustracji - strona 3
Startujące samoloty, ścigające się motocykle
Kupując nowe, upragnione mieszkanie, którego wprost nie możemy się doczekać, często ulegamy pewnej własnej słabości – przymykamy oko na niektóre wyraźnie widoczne minusy. Wydaje nam się, że podchodzące do lądowania na pobliskim lotnisku samoloty wcale nie hałasują tak bardzo, a przebiegająca w niedalekim sąsiedztwie arteria komunikacyjna miasta nie będzie nam przeszkadzała – w końcu zamontowano ekrany dźwiękoszczelne. Jednak wraz z upływem czasu dostrzegamy, że zwyczajnie nie da się tak mieszkać, a poziom naszej irytacji wzrasta z miesiąca na miesiąc. Najbardziej spokojny wieczór może zostać brutalnie przerwany, kiedy błogą ciszę nagle przetnie zbliżający się do lotniska samolot. Nie ulegajmy więc chwili, która może skazać nas na przeprowadzkę po kilku latach wątpliwej przyjemności życia przy obwodnicy czy pasie startowym.
Źródło: freepik.com
Wieczna zabawa
Zdecydowaliśmy się na zakup mieszkania w centrum miasta. Załóżmy, że jest to kamienica w bocznej uliczce Rynku. Nie grozi nam więc sąsiedztwo ani placu zabaw ani orlika, z całą pewnością możemy również wykluczyć ewentualność spotkania z dzikiem. Poziom parteru zajmują lokale usługowe, nasze mieszkanie zlokalizowane jest tuż nad nimi. Zapewne nie będziemy mieć problemu z subtelnymi zapachami wypływającymi z kuchni spokojnej restauracji, nawet jeśli od czasu do czasu będą one bardziej intensywne. Trudniejszym sąsiadem jest jednak młodzieżowa „imprezownia”. Niech nie zwiodą nas cisza i spokój za dnia. Apogeum hałasu możemy spodziewać się wieczorami, szczególnie w weekendy, kiedy to w końcu mamy czas, by porządnie odespać ciężki tydzień pracy. Dodatkowym problemem mogą stać się palone na zewnątrz papierosy, czy sporadyczne, jednak bardzo uciążliwe krzyki i awantury lekko podpitych gości. Takie sąsiedztwo z pewnością w pewnym momencie stanie się frustrujące.
Pasaż Niepolda - centrum wrocławskich barów i klubów muzycznych w zabytkowych kamienicach.
Źródło: wroclaw.wyborcza.pl, fot. Kamila Kubat