Lepiej kupić czy wynająć? - strona 3
Zamiast męczących i zabierających czas dojazdów rozwiązujemy po prostu umowę z najemcą i szukamy nowego lokum. Podobny manewr możemy wykonać, jeśli w okolicy, w której aktualnie mieszkamy, nagle za naszym oknem zostanie wybudowany obiekt, który zasłoni nam widok, rozpocznie działalność firma z uciążliwej branży czy powstanie nowa, ruchliwa droga. W wypadku kupna lokum sprawa nie jest już tak prosta i oczywista. Jeśli za sąsiada będziemy mieć miłośnika napraw, to zostanie nam tylko narzekanie, upominanie lub wymyślanie sposobów odwetu. Ważnym aspektem przy rozważaniach kupna albo najmu jest kwestia remontów i przeróbek albo nagłych awarii. W mieszkaniu zakupionym na własność wszystko trzeba robić samemu, wydając przy tym nieraz spore kwoty. Takich wydatków nie poniesiemy w sytuacji wynajmu, bowiem od tego jest właściciel. Jeśli jest się najemcą, można od niego wymagać pewnych rzeczy. Oczekujemy, że wszystko, co zostało zapisane w umowie, będzie do naszej dyspozycji i sprawne do końca jej trwania. Kiedy zatem np. zepsuje się nam pralka, wystarczy zadzwonić do właściciela mieszkania i to on musi ją naprawić albo kupić nową.
Korzystniej wynająć zamiast kupić mieszkanie, gdy dopiero startujemy w dorosłe życie i nie mamy za dużej zdolności kredytowej, a także wtedy, kiedy chcemy wydawać zarobione pieniądze na inne przyjemności, np. na samochód, podróże czy pasje. Przy dłuższych wyjazdach albo wakacjach nie musimy się ponadto martwić, czy ktoś dba o nasze lokum i czy czasami nie zostaniemy okradzeni. Wynajem to jednak propozycja raczej dla singli i młodych par, jeszcze bez dzieci. Młodzi nie zawsze mogą liczyć na pozytywne rozstrzygnięcie wniosku o kredyt w banku albo często z różnych względów nie chcą go zaciągać. Dlatego decydują się na wynajem mieszkania. Należy mieć na uwadze, że właścicielem mieszkania jest ktoś inny i może on nam narzucać pewne ograniczenia, zakazy.
Trzeba się także liczyć np. z niespodziewaną zmianą warunków najmu czy podwyżką czynszu. Zdarza się, że można wynajmować to samo mieszkanie przez wiele lat, aż w końcu, jeśli nadal się nam będzie ono podobać, odkupić je od właściciela i mieć na własność. Zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy obu opcji mają sporo racji. Po raz kolejny okazuje się, że przy tak ważnej kwestii, jaką jest gospodarowanie swoimi finansami, każdy z nas zupełnie inaczej odczytuje powyższe argumenty. Wszystko jest całkowicie subiektywne i zależy wyłącznie od nas – od etapu, w którym aktualnie się znajdujemy, od potrzeby poczucia stabilizacji i komfortu, od naszych dotychczasowych doświadczeń związanych czy to z kupnem, czy z wynajmem. Jeśli źle ocenimy własne możliwości finansowe, zakup mieszkania może okazać się pomyłką. Czy zatem lepsze ciasne, ale własne? Niech każdy znajdzie odpowiedź na to pytanie.