Jak rozmawiać z deweloperem - strona 3
Jakie rzeczy mamy szansę wynegocjować?
Możliwe są te, które nie wymagają zmiany pozwolenia na budowę, np. przesunięcie ścianek działowych, gniazdek elektrycznych, przesunięcie ujęcia gazu, wody itp. Dodatkowy kanał wentylacyjny to może już być problem, ale wszystko zależy od skali przedsięwzięcia. Jeżeli jest to jakaś większa budowa, na której pewne rzeczy robi się standardowo, to pojedyncze zmiany zawsze wprowadzają zamieszanie. W ostatecznym rozrachunku mogą nie opłacać się deweloperowi i dlatego nie będzie on chciał wyrazić na nie zgody. Poza tym wszelkie poprawki to dodatkowe koszty. Np. jeżeli ktoś wykonuje sto takich samych parapetów, to tnie deski na sto, ale jeżeli jeden z nich ma być inny, to od razu robi się zamieszanie. Deweloper ma taniej, bo wszystkie materiały zamawia w wielkich woluminach i jeśli koniecznie chcemy mieć coś innego, to musimy pamiętać, że najczęściej będzie to osobne zamówienie i osobna cena. Warto wtedy skalkulować, czy nam się to opłaci, czy nie.
Na pewno zawsze należy zagwarantować sobie w umowie samą możliwość dokonywania zmian. Wielu z nas nie ma wyobraźni przestrzennej i dopiero jak stajemy w pokoju, to zauważamy, że nie da się w nim obrócić, dlatego dobrze jest umówić się z deweloperem co do terminu, do którego możemy zgłaszać ewentualne zmiany.
Czym powinniśmy się jeszcze zainteresować przed podjęciem ostatecznej decyzji o zakupie?
Warto wybrać się na wycieczkę w wybrane miejsce i sprawdzić, co jest w okolicy, ponieważ nie wszystko da się wyczytać z mapy. Parę lat temu szukaliśmy ze znajomym działek budowlanych, pojechaliśmy obejrzeć interesujący nas teren pod Wrocławiem. Na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało pięknie, ale przy działkach była droga, która prowadziła do zagajnika. Podeszliśmy zobaczyć, co tam się kryje i okazało się, że stary, rozpadający się kurnik. Oczywiście od razu usłyszeliśmy zapewnienie, że ma on zostać wyburzony, bo jest zniszczony i żeby się o to nie martwić. Byłem tam niedawno, po 12 latach: kurnik stoi odnowiony, jeszcze większy niż wtedy, niedaleko pobudowano nowe, piękne domy, ale jak zawieje wiatr od strony zagajnika, to śmierdzi w całej okolicy! Dlatego zawsze namawiam swoich klientów, żeby obejrzeli również okolicę, bo może sąsiad ma zakład kowalstwa artystycznego i panowie stukają młotkami od rana do wieczora albo zakład regeneracji akumulatorów. Oczywiście należy również obejrzeć plan zagospodarowania, czy obok działki, na której ma powstać inwestycja, nie planuje się budowy obwodnicy, a jeżeli nam to nie przeszkadza, to czy będzie zjazd z tej obwodnicy i czy będziemy mogli z niej korzystać. Może się bowiem okazać, że następny zjazd planowany jest za kilkanaście kilometrów, a my będziemy mogli tylko patrzeć na mijające nas samochody, ale nie wjechać. Warto też zwrócić uwagę na dokładne usytuowanie danej nieruchomości wobec drogi. Czasami deweloperzy w adresie inwestycji wpisują główną ulicę, do której jednak trzeba będzie dojść w kaloszach, bo działkę będą oddzielały jakieś chaszcze.