Dlaczego warto zatrudnić inspektora nadzoru budowlanego? - strona 2
W którym momencie inspektor powinien wkroczyć na naszą budowę?
Najlepiej od razu, kiedy mamy już wybrany projekt i wiemy, co chcemy wybudować. Inspektor może wtedy go przejrzeć i sprawdzić, czego jeszcze trzeba dopilnować, zanim przystąpi się do samej budowy. Czasami zdarza się tak, że właściciel działki dysponuje projektem budowlanym, w którym zaznaczono wszystkie przyłącza, instalacje są prawidłowo rozprowadzone po całym domu, ale nie wie, że jak wszystkie przyłącza są w drodze, to trzeba jeszcze sporządzić osobny projekt doprowadzenia ich do domu przez całą działkę. Mało tego, może okazać się, że co prawda w ulicy jest sieć wodociągowa, ale kończy się 30 metrów od naszej działki. W takiej sytuacji miasto nie będzie specjalnie dla nas jej dobudowywało, tylko musimy sami, na własny koszt, pociągnąć ją do działki i jeszcze przekazać wodociągom, bo takie funkcjonują przepisy. I w tym momencie wszystkie procedury zaczynają się od początku: trzeba sporządzić osobny projekt, uzyskać nowe pozwolenia na budowę. Inspektor jako osoba, która wie, o co chodzi w procesie budowlanym, może po zapoznaniu się z projektem powiedzieć, co jeszcze trzeba załatwić we własnym zakresie, zanim rozpocznie się prace budowlane. Powinien on również umieć uplastycznić inwestorowi wszystko, co znajduje się w projekcie i to, czego w nim brakuje. Powinien także zorientować się, czy materiały, które zostały podane w projekcie, są dostępne na rynku, bo od kiedy na rynku jest boom budowlany, nie zawsze można wszystko od razu kupić.
Dobrze jest też, kiedy inspektor rozmawia w naszym imieniu nie tylko z wykonawcami, ale również z dostawcami materiałów. Mam znajomego, który budował dom i wynajął firmę, która miała mu założyć ogrzewanie. Na miejscu wykonawcy przekonali go do zakupu pieca, który był większy niż przewidywał projektant, ale markowy i po okazyjnej cenie. I ten znajomy go kupił, tylko potem okazało się, że co prawda teraz zaoszczędził, ale potem przez lata będzie na nim tracił, ponieważ jest za duży w stosunku do potrzeb i nie spełnia wymogów sprawności ekonomicznej. Zabrakło tu osoby, która by mu podpowiedziała, że on wcale takiego pieca nie potrzebuje. Podobna historia może się wydarzyć np. przy zakładaniu klimatyzacji. Są firmy, które chcą po prostu sprzedać urządzenia może i najlepsze oraz najdroższe na rynku, ale niekoniecznie zawsze potrzebne i pasujące do gabarytów konkretnej budowy. Co z tego, że ktoś założy sobie w całym domu klimatyzację z osobną automatyką w każdym pomieszczeniu, wyda pieniądze na najbardziej nowoczesne rozwiązania i będzie chciał mieć wszystko, co jest dostępne na rynku, skoro nie będzie w stanie później tego wszystkiego uregulować, bo okaże się, że jest tego po prostu za dużo.
Jak często inspektor nadzoru inwestorskiego powinien pojawiać się na budowie, którą ma pod opieką?
Nie ma tutaj prawnego wymogu narzuconego z góry; powinniśmy to określić w umowie, którą pospisujemy z inspektorem. Zwyczajowo przyjęło się, że powinno to być nie rzadziej niż raz w tygodniu, ale oczywiście w pewnych sytuacjach potrzebne są częstsze wizyty. Inspektor powinien być na naszej budowie zawsze wtedy, kiedy wykonawca dokonuje różnych prób wytrzymałościowych, planuje tzw. rozruchy danych urządzeń. Na pewnym etapie budowy może się to odbywać nawet 2-3 razy w tygodniu. Najczęściej w umowach zapisuje się też ustęp, że inspektor ogląda wszystkie ukończone etapy prac przed ich zakryciem, czyli przed tym momentem, kiedy nie będziemy mogli już sprawdzić, co znajduje się pod spodem. Inwestor może też zażyczyć sobie, żeby inspektor np. raz w miesiącu przygotowywał dla niego krótki raport z tego, co zostało już zrobione, co jeszcze trzeba wykonać, jakie pojawiły się problemy, czy są opóźnienia itp.