Na co nas stać, czyli analiza możliwości finansowych - strona 2
Rozpoczynamy od pewnej modyfikacji naszego opisu oczekiwań: otóż każdemu z pytań, które zostały postawione poprzednio przy opisie nieruchomości, trzeba przypisać jedno z określeń: „musi być”, „dobrze, gdyby było”. Teraz na podstawie ustalonych kryteriów, absolutnie nie zwracając uwagi na ceny, wyszukujemy oferty spełniające nasze kryteria. Następnie – jeżeli to możliwe – ceny ofertowe wybranych i posegregowanych nieruchomości sprowadzamy do ceny jednostkowej za metr kwadratowy powierzchni mieszkalnej. Jeśli się oczywiście uda, wydzielmy cenę gruntu czy garażu. Teraz dopiero możemy porównać cenę metra kwadratowego w odniesieniu do rodzaju budownictwa czy też lokalizacji lub porównać ceny na rynku pierwotnym i wtórnym.
Kolejnym krokiem naszej analizy będzie ustalenie możliwości sfinansowania metra kwadratowego nieruchomości, którą chcemy nabyć. W tym celu dzielimy kwotę zdolności kredytowej przez liczbę metrów kwadratowych powierzchni określonej w naszych kryteriach. To, co nam wyszło, porównujemy z ceną jednostkową w dostępnych i wybranych ofertach.
Uzbrojeni w wiedzę o tym, jaki ma być nasz dom i jakie środki możemy przeznaczyć na jego zdobycie, zaczynamy mozolną pracę porównywania ofert dostępnych na rynku z tym, co było w naszych planach i leży w zasięgu możliwości finansowych. Tutaj właśnie przydatne będzie posegregowanie naszych oczekiwań na „musi być” i „dobrze, gdyby było”. Minimalizowanie oczekiwań radzę zacząć od tych drugich, odcinając najpierw to, co nie jest konieczne.
Dopiero teraz zaczynamy dostrzegać całą złożoność tematu wyboru domu. Widzimy, jak ceny zależą od mody na daną lokalizację, od zastosowanego projektu, użytej technologii i wielu innych drobnych czynników, na które wcześniej nie zwracaliśmy uwagi.
Często długie godziny spędzam z klientami na uzmysławianiu im różnych aspektów decyzji, którą zamierzają podjąć, kupując tę lub inną nieruchomość. Pokazuję, jak wyglądają ceny na rynku pierwotnym i wtórnym, rozważamy wspólnie, jakie są zalety i wady jednego lub drugiego rozwiązania.
Ostateczna decyzja o wyborze nieruchomości zawsze należy jednak do klienta; doradca może jedynie pomóc w jej podjęciu, pokazać różne uwarunkowania, tak aby ułatwić mu zadanie.