Jak sharing economy zmienia branżę deweloperską?
Nowe potrzeby i wymagania konsumentów dyktowane są w dużej mierze zyskującą na popularności sharing economy. Jak kultura współdzielenia zmienia nasz styl życia, a co za tym idzie – nasze mieszkania?
Branża deweloperska musiała dostosować się do nowego modelu gospodarki. To jeden z czynników, które wpłynęły na wielkość budowanych dziś mieszkań. Ludzie nie potrzebują już dużej przestrzeni do gromadzenia rzeczy. Sharing economy można określić w jednym, krótkim zdaniu: nie potrzebuję mieć wiertarki, tylko dziurę w ścianie. Coraz częściej poszukujemy samego efektu końcowego, zamiast narzędzi, które nam to umożliwią. Wypożyczamy samochody, zamiast posiadać własny. Korzystamy z rowerów miejskich – to także wygodne, bo nie trzeba martwić się o jego przechowywanie. Muzykę, filmy i książki przechowujemy w formie elektronicznej. Nie kupujemy i nie gromadzimy rzeczy na zapas. Takie podejście sprawia, że nie rozglądamy się już za mieszkaniami, które pomieszczą ogrom przedmiotów.
Świadome zakupy, oszczędność miejsca
Nie potrzebujemy także dużej garderoby czy szafy. W większych miastach coraz częściej organizowane są wymiany ubraniowe, tzw. swapy. Dzięki temu nieużywane rzeczy nie zalegają latami, a nowe znajdują dla siebie miejsce. Podobne inicjatywy organizowane są z roślinami czy książkami – chodzi o efektywne wykorzystanie przestrzeni, wymianę wiedzy i doświadczeń, a także ograniczenie wyrzucania niepotrzebnych przedmiotów.