We Wrocławiu będzie lepiej pieszym - strona 2
Komputerowe sterowanie światłami
Podłączanie ponad stu sygnalizacji świetlnych do jednego komputera to najlepszy z dotychczasowych pomysłów na korki. System opiera się na detekcji, czyli wykrywaniu zbliżających się do skrzyżowania pojazdów. Detekcja pozwoli na przyspieszenie tramwajów przy jednoczesnym niepowiększaniu korków. Choć pozornie wydaje się to sprzeczne (skoro pojazdy szynowe mają dostawać zielone światło tak szybko, jak się da), to jednak jest to możliwe.
Przy poprawnym działaniu sygnalizacja świetlna (dzięki temu, że wykryje tramwaj odpowiednio wcześnie i będzie gotowa, aby go szybko przepuścić) daje zielone tramwajowi tylko na tyle czasu, jaki jest mu potrzebny, aby pokonać skrzyżowanie. Przejeżdża on więc przez nie płynnie, ale zajmuje w cyklu tylko tyle sekund, ile jest niezbędne – zatem w ciągu minuty samochody mogą mieć więcej czasu niż teraz. Obecnie światło pali się bowiem na długo po tym, jak tramwaj opuści krzyżówkę.
System pozwoli także na rozładowanie korków samochodowych. W tej chwili zielone pali się tak długo, jak zostało to zaprogramowane, bez względu na to, czy auta rzeczywiście jadą, czy ich z danego kierunku w ogóle nie ma. Po uruchomieniu ITS system co sekundę będzie przeliczał, ilu kierowców z danego kierunku chce przejechać.
W efekcie zwiększy się płynność ruchu. Celem jest, żeby auta jechały – nawet jeśli w danym momencie będą poruszać się z prędkością 20 czy 30 km na godzinę, to nie będą się musiały zatrzymywać, więc podróż z punktu A do punktu B pokonają szybciej.
Lepiej pieszym i rowerzystom
Kolejnym punktem planu magistratu jest dalsze uprzywilejowanie pieszych i rowerzystów w centrum. Piesi będą mieli więcej czasu na przejściach dla pieszych, a jednoślady kolejne kontrapasy, czyli wydzielone fragmenty jezdni na ulicach jednokierunkowych, po których będą mogli jechać w przeciwną stronę do aut.
Wydłużanie zielonego światła dla pieszych oznacza bliski koniec biegania po pasach w centrum miasta. Oczywiście stracą na tym kierowcy – dla nich światło zielone będzie się często paliło krócej. Jednak akurat w tym przypadku mniej można mówić o utrudnianiu życia kierowcom, a raczej o tym, że w końcu we Wrocławiu przestanie być obchodzone prawo. Przepisy w rozporządzeniu ministra infrastruktury określają to precyzyjnie: zielone ciągłe ma dla pieszego palić się tyle czasu, żeby w pełni sprawna osoba (przemieszczająca się 1,4 m na sekundę, czyli 5,04 km/h) mogła pokonać jezdnię, zanim światło zacznie mrugać. Jednak jest luka w postaci zapisu, że w „sytuacjach wyjątkowych” można ten czas liczyć razem z mrugającym zielonym. We wszystkich innych miastach w Polsce nie stosowano go w takiej skali jak u nas – sięgano po niego tylko w przypadku remontów. We Wrocławiu urzędnicy stosowali tę furtkę tam, gdzie się dało. To się jednak zmienia. Lista skrzyżowań, w obrębie których w ciągu trzech najbliższych miesięcy piesi zyskają w stosunku do aut, jest długa: Swobodna/Powstańców Śląskich, Krupnicza/Sądowa/Podwale, Ruska/Kazimierza Wielkiego, Świdnicka/Piłsudskiego, Piłsudskiego/Kołłątaja, Jedności Narodowej/Damrota, Świdnicka/Podwale, Kazimierza Wielkiego/Świdnicka, Dyrekcyjna/Borowska.