Interesuje mnie

Trendy w kredytach hipotecznych w 2012 roku

Od kilku miesięcy wiele rodzin zastanawia się, czy hasło „Rodzina na swoim” będzie jeszcze cokolwiek znaczyło w 2012 roku. Z dniem 31 sierpnia 2011 weszła w życie nowelizacja ustawy o „finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania”, czyli zmiany w programie „Rodzina na swoim”.

 

Zmiany w „Rodzinie na swoim”

 Najważniejsze z nich to:

  • Obniżenie wskaźnika korygującego średni wskaźnik przeliczeniowy kosztu odtworzenia 1 m2 powierzchni użytkowej nieruchomości z poziomu 1,4 do poziomu 0,8 dla transakcji na rynku wtórnym oraz 1,0 dla transakcji na rynku pierwotnym.
  • Ograniczenie maksymalnego wieku najmłodszego kredytobiorcy do 35. roku życia, ale limit ten nie dotyczy osób samotnie wychowujących dzieci.
  • Objęcie programem także osób samotnych, tzw. singli i par pozostających w związkach partnerskich.
  • Małżeństwa i osoby samotnie wychowujące dzieci mogą kupić mieszkanie o powierzchni maksymalnie 75 m2, a dopłaty uzyskają do 50 m2 (lub dom o powierzchni do 140 m2 z dopłatami do 70 m2). W przypadku singli będzie to odpowiednio 50 m2 i 30 m2.

Wnioski o kredyt z dopłatami „Rodzina na swoim” będziemy mogli składać do 31 grudnia 2012 roku. Zmiana limitów w „Rodzinie na swoim” zmniejszyła liczbę dostępnych mieszkań, które mogą być objęte programem. Maksymalna cena uprawniająca do skorzystania z ulgi jest o prawie 1/3 niższa niż przed reformą programu. Według różnych raportów średnie ceny ofertowe za m2 mieszkania w dużych aglomeracjach w drugiej połowie 2011 roku spadły o kilkaset zł, a limity zmniejszyły się o prawie 3,5 tys. zł w Warszawie i o ok. 2 tys. zł w pozostałych największych miastach. Tym samym oferty deweloperów były ciągle za drogie dla „Rodziny na swoim”.

Czy w ostatnim roku programu ceny mieszkań w największych miastach będą nadal się obniżać, dążąc do poziomu limitów? Na masowy spadek nie ma co liczyć, ale… deweloperzy stosunkowo szybko dostosowują się do nowych sytuacji. Obniżają ceny, oferując niższy standard wykończenia. Wykorzystują także oddalone od centrum, a więc znacznie tańsze lokalizacje. Znać o sobie daje również polska pomysłowość – tzw. „sprzedaż wiązana”. Do kupienia mieszkania o wartości mieszczącej się w limitach programu „Rodzina na swoim” konieczny jest zakup np. miejsca parkingowego za 100 tys. zł. W takich przypadkach spadek cen jest tylko pozorny.

Wielu deweloperów w tej sytuacji decyduje się również na obniżenie swojej marży, która do tej pory w dużych miastach często wynosi powyżej 1/4 ceny mieszkania. Niemniej jednak nie można raczej liczyć na masową wyprzedaż mieszkań pod kątem rządowego programu. Oferta w dużych aglomeracjach może dotyczyć kilku procent mieszkań. Można jednak nadal trafić na wyjątkowe promocje i wykorzystać chęć negocjacji po stronie deweloperów. Trzeba jednak mieć na uwadze to, że czas upływa i za kilka miesięcy te możliwości się skończą. Od dawna nie było takich okazji negocjowania cen mieszkań z deweloperami jak obecnie. Według szacunków ekspertów w każdym z największych polskich miast jest po kilkaset takich mieszkań, co do których jest szansa na wynegocjowanie ceny za m2 uprawniającej do skorzystania z programu.

Podobne artykuły