Sytuacja na rynku kredytów hipotecznych - strona 5
Przejdźmy do sytuacji aktualnej. Obecnie klientom rozpoczynającym proces starania się o kredyt pośrednik zawsze doradza, żeby zostawili sobie ok. 2–3 miesiące na załatwienie formalności kredytowych. Czy rzeczywiście tak długo trzeba czekać na decyzję banku?
W okresie boomu istniały duże problemy z szybkością weryfikacji wniosków kredytowych, stąd trzeba było zostawić sobie co najmniej tyle czasu. Teraz w większości banków jest lepiej, jednak my zawsze w czasie rozmowy z klientami uprzedzamy o czasie, który jest potrzebny bankowi na sprawdzenie wniosku i podjęcie decyzji o przyznaniu kredytu oraz wypłaceniu pieniędzy.
Ile realnie czasu może trwać droga od złożenia przez kredytobiorcę wniosku po weryfikację go przez bank, podpisanie umowy i wypłatę pieniędzy?
Na pewno te 2–3 miesiące to rozsądna sugestia pośrednika, choć oczywiście wszystko można załatwić w krótszym czasie. Natomiast jeśli ktoś ma taką możliwość, to my zachęcamy do tego, aby rozpoczął działania odpowiednio wcześnie. Działy analiz najbardziej obleganych banków – tych, które posiadają dobrą ofertę kredytową i świetnie ją reklamują – mają sporo pracy i proces weryfikacji wniosków się wydłuża. Łatwiej też wtedy o pomyłki.
Czy coś się zmieniło w 2010 roku pod tym względem?
Reminiscencje kryzysowe spowodowały, że niektórzy analitycy uważniej patrzą na wiele czynników pod kątem prawnym, technicznym. Bywa więc, że podstawowe dokumenty są niewystarczające i bank prosi o dodatkowe informacje, co z pewnością przyczynia się do wydłużenia czasu weryfikacji wniosku. Sugerujemy naszym klientom składanie wniosków w dwóch, a nawet w trzech bankach, ponieważ zdarza się, że klient teoretycznie spełnia wymogi, a dany bank i tak nie udzieli mu kredytu. Wtedy pozostaje szansa na otrzymanie kredytu w innym banku. Wiąże się to co prawda z większymi formalnościami, dokumentacją do zebrania i dłuższym czasem, ale mamy pewność, że kredyt w którymś z banków otrzymamy.
Jakich dodatkowych dokumentów bank może zażądać?
Bywa, że banki proszą o dodatkowe dokumenty potwierdzające nasze zarobki albo stan prawny nieruchomości, ale częściej analitycy po prostu dokładniej sprawdzają podstawowe dokumenty kredytowe.