Interesuje mnie

Porządki w Rodzinie- aktualny stan rządowego programu - strona 2

W jaki sposób wprowadzenie tych zmian może wpłynąć na rynek nieruchomości? Co Panowie przewidują?

Jest duża szansa, że zmiany w programie wpłyną na obniżkę cen mieszkań na rynku, a konkretnie tych mieszkań, które cenowo byłyby na granicy kwalifikowania się do dopłat. Niewykluczone, że zarówno deweloperom, jak i osobom prywatnym będzie się opłacało obniżenie ceny, żeby zakwalifikować się do puli mieszkań dostępnych w ramach programu. Z drugiej strony mogą pojawić się pomysły na ominięcie tych limitów. Nie wiadomo, na ile będą one realne do wprowadzenia w życie, ale mogą pojawić się deweloperzy, którzy będą chcieli sprzedawać mieszkania po cenie mieszczącej się w limitach plus np. osobno sprzedać garaż po zawyżonej cenie, którego kupno miałoby być obligatoryjne z zakupem mieszkania. Na rynku spotkać się można również z pomysłami, żeby sprzedawać mieszkanie w niższej cenie, a osobno pobierać wysoką opłatę za jego wyposażenie.

Ale czy takie oferty nie przestaną być wtedy atrakcyjne dla osób, które przecież chcą skorzystać z programu, żeby było taniej, a nie drożej?

Dopóki jest program, który daje ludziom szansę na oszczędności, jest też determinacja kupujących, żeby z niego korzystać. Przed nowelizacją limit ceny metra kwadratowego dla Wrocławia wynosił 6907 zł, a teraz został zmniejszony do 4934 zł dla rynku pierwotnego i 3947 zł dla rynku wtórnego, czyli jest to znacząca obniżka. Dla województwa dolnośląskiego limit przed nowelizacją wynosił 5137 zł i dla rynku pierwotnego został obniżony do 3669 zł, a dla rynku wtórnego do 2935 zł za metr. Biorąc pod uwagę ograniczenia dotyczące metraży, bardzo niewiele nieruchomości spośród dostępnych na rynku będzie mieściło się w obniżonych limitach. Nie wiadomo jeszcze, czy pomysły na obejście limitów będzie się dało wprowadzić w życie, ale można się spodziewać, że takie próby zostaną podjęte. Gdyby sprzedający rzeczywiście ominęli nowe wymogi, część kupujących będzie niezmiennie zainteresowana ich nieruchomościami. Dysponując wkładem własnym, będą w stanie zakupić lepsze mieszkanie w programie RNS, zaś z własnych środków pokryć koszty garażu czy wyposażenia.

Słuchając tego, co Panowie mówią, przypomina mi się nasza rozmowa z początku ubiegłego roku, kiedy mówiliśmy o tym, że często bardziej opłaca się wziąć zwykły kredyt niż ten z dopłatami rządowymi. Czy to się zmieniło?

Rzeczywiście jeszcze kilkanaście miesięcy temu, kiedy nie było tak wielkiego wyboru banków oferujących kredyt w ramach programu RNS, wielokrotnie okazywało się, że lepiej wziąć kredyt bez dopłat (w PLN lub walucie), natomiast przez te kilkanaście miesięcy program bardzo się zmienił i rozwinął. Przystąpiło do niego więcej banków, co zwiększyło konkurencyjność ofert, które w konsekwencji stały się znacznie bardziej atrakcyjne dla klientów, bo zaczęły dawać realne oszczędności.

Podobne artykuły