Interesuje mnie

Nowe życie w wiekowych budynkach - strona 4

Gdy znikną tramwaje

Tymczasem już w przyszłym roku będzie problem z kolejnym zabytkowym obiektem – rozpocznie się proces likwidacji zajezdni tramwajowej na osiedlu Dąbie. W wyniku restrukturyzacji MPK, które szuka oszczędności, gdzie się tylko da, pojawił się pomysł przeniesienia taboru z zajezdni Dąbie na pozostałe zajezdnie. Nie wiadomo jednak, co dalej. Zajezdnia Dąbie jest pod opieką konserwatora zabytków i ewentualne remonty czy przebudowy poprawiające jej funkcjonalność wiązałyby się dla MPK z ogromnymi kosztami. Jednocześnie, biorąc pod uwagę lokalizację i sąsiedztwo obiektu (Hala Stulecia, ZOO czy WuWA), a także jego charakterystykę architektoniczną, może on stanowić nie lada gratkę dla potencjalnego inwestora i bardzo ciekawy obiekt dla mieszkańców miasta. W zabytkowych budynkach obiektu usytuowanego u zbiegu ulic Wróblewskiego i Tramwajowej może powstać muzeum, pawilon usługowy lub market, których zdaniem niektórych mieszkańców w okolicy brakuje. Jednak na ten moment nie ma żadnego prywatnego przedsiębiorcy, który zadeklarowałby, że ma ochotę zainwestować w to miejsce.

Trzy problemy z zabytkami

Z przywracaniem zabytków miastu wiążą się trzy problemy. Pierwszy z nich to pieniądze, o które rozbiły się pomysły ratowania choćby Browaru Piastowskiego. Wydaje się, że dzięki środkom unijnym ten problem można przezwyciężyć, jak w przypadku Pawilonu Czterech Kopuł czy Wieży Ciśnień na Grobli.

Drugi problem to dokładne zapisy tego, co jest chronione. Takie kłopoty czekają nas w ciągu kilku najbliższych lat z Biblioteką Uniwersytecką przy ul. Szajnochy. Dziś działa ona prężnie, ale uczelnia wybudowała przecież nowy budynek, by udostępniać w nim swoje zbiory. Nie wiadomo, co będzie wtedy z zabytkowym ceglanym budynkiem, bo wpis do rejestru obejmuje również półki na książki, a w ten sposób o nową funkcję trudno.

Trzeci problem to pomysł. Hale przy Łowieckiej świetnie nadawałyby się na muzeum sztuki współczesnej, podobnie jak Pawilon Czterech Kopuł, ale wrocławscy urzędnicy zdecydowali się zbudować w tym celu całkowicie nowy obiekt przy ul. Purkyniego.

Na szczęście z roku na rok pozytywnych przykładów przywracania miastu zabytków jest coraz więcej i trzeba się z tego cieszyć.

Podobne artykuły