Mieszkanie w mieście czy poza nim?
O zamieszkaniu w mieście albo na jego obrzeżach decyduje głównie cena inwestycji, która maleje wraz z oddalaniem się od centrum. Poszukujący mieszkania na przedmieściach szukają większego spokoju i odpoczynku od zgiełku. Ci natomiast, którzy decydują się na pozostanie w mieście, robią to choćby ze względu na lepszą komunikację, infrastrukturę czy dostęp do usług i rozrywek.
Artykuł został opublikowany w Katalogu Mieszkań i Domów, kmid.pl
Fot: Wojciech Kozłowski, wojciechkozlowski.pl
Czasami nasze „M” to odziedziczone po dziadkach mieszkanie w kamienicy, które wymaga remontu, za które płacimy wysoki czynsz i opłaty... Najczęściej na początku jest entuzjazm z posiadania własnego mieszkania, nawet jeśli wzięliśmy na nie długoletni kredyt, radość z bycia „na swoim”, urządzanie każdego kąta. Potem powoli rodzina zaczyna się powiększać – pojawia się pierwsze dziecko, potem drugie... To ukochane gniazdko – 2 pokoje z kuchnią lub aneksem kuchennym – zaczyna nie wystarczać i robi się coraz ciaśniej. Zaczynamy myśleć o większym lokum, które będzie miało przynajmniej trzy pokoje, garderobę i osobną kuchnię. Oczywiście w naszych planach rozważamy też kupno domu, choć – ze względu na cenę, częściej jednak planujemy zakup mieszkania. Jesteśmy zdecydowani na zmiany, ale chcielibyśmy nadal mieszkać w dobrej lokalizacji, gdzieś blisko centrum. I tu pojawia się problem, bowiem ceny w takich rejonach miasta są bardzo wysokie i nie stać nas na zakup mieszkania o dostatecznie dużym metrażu, który odpowiadałby nam pod każdym względem.
Wtedy, w czasie poszukiwań w Internecie, zaczynają nas kusić oferty: „Dom w cenie mieszkania”, „140 m kw. + ogródek zamiast 80 m kw.”, „Kup więcej przestrzeni za mniej”. Coraz częściej przychodzi nam do głowy myśl: „A może zamieszkać poza miastem – w tej samej cenie będziemy mieć nawet dwa razy większą przestrzeń i dodatkowo ogród, w którym można wypocząć i się zrelaksować”.
Stajemy przed trudnym wyborem między wysoką ceną mieszkania w mieście a lokalizacją poza nim. I oczywiście od razu nasuwają się pewne obawy i wątpliwości. Ludzie są przyzwyczajeni do bliskości punktów usługowych, szkół, przedszkoli, centrów handlowych. W weekend łatwiej zaplanować czas, kiedy ma się w niedalekiej odległości np. basen, park z placem zabaw, atrakcyjny teren do gier czy ściankę wspinaczkową.
Dorośli codziennie dojeżdżający do pracy nie mogą narzekać na brak połączeń autobusowych czy tramwajowych, które pozwalają im swobodnie przemieszczać się w poszczególne rejony miasta. Ich bliskość sprawia, że dojazd do pracy czy szkoły zajmuje niewiele czasu. Z drugiej jednak strony na przedmieściach w cenie mieszkania czeka na nas mały domek z ogródkiem, w którym możemy odpocząć i zrelaksować się po całym dniu w zatłoczonym, głośnym mieście. Mamy do dyspozycji większą i bardziej zaciszną przestrzeń, w której możemy zwolnić, odetchnąć od nieustannego pędu i pogoni.
Stosunki sąsiedzkie są tu też zupełnie inne niż w bloku czy kamienicy. Bez obaw możemy powierzyć sąsiadowi „doglądanie” domostwa, kiedy np. wyjedziemy na wakacje albo na długi weekend. Mieszkańcy z tej samej ulicy nie są nam obcy, tak jak to często ma miejsce w mieście.