Lepiej kupić czy wynająć?
Spłacać kredyt i być właścicielem mieszkania czy co miesiąc płacić wysoki czynsz za wynajmowane lokum? Zdrowy rozsądek podpowiada: lepiej kupić niż wynająć. Jeśli rata kredytu zaciągniętego na kupno mieszkania jest mniej więcej w tej samej wysokości co czynsz płacony najemcy, wtedy – na pierwszy rzut oka – odpowiedź jest oczywista.
Artykuł opublikowany w Katalogu Mieszkań i Domów, kmid.pl
Żródło: Materiały Spółki Mieszkaniowej Salwator, Osiedle dla Rodziny
W Internecie na stronach typowo finansowych, ale nie tylko, można znaleźć mnóstwo tabelek z wyliczeniami, co się bardziej opłaca. Nawet biorąc pod uwagę ratę kredytu plus koszty związane z utrzymaniem mieszkania (czynsz, media), z rachunku matematycznego wychodzi, że taniej jest kupić niż wynająć.
Ale kupno mieszkania to duże koszty oprócz wyłożenia samej ceny za nie (pośrednik, notariusz, podatek, opłaty sądowe, koszty okołokredytowe).
Najem będzie faktycznie bardziej korzystny, gdy znacząco większą część zaoszczędzonych pieniędzy będziemy inwestować, a nie konsumować. W przeciwnym razie nasz stan majątkowy będzie wciąż taki sam, podczas gdy właściciele mieszkań będą się z roku na rok bogacić.
W świadomości społeczeństwa utarł się pewien stereotyp, że wynajęte mieszkanie to świadectwo braku zdolności kredytowej i oznacza sytuację przejściową, tymczasową, a nie sposób na życie. Ktoś, kto wynajmuje mieszkanie zamiast je kupić, postrzegany jest jako niezaradny, bo nie stać go na „własny kąt”.
Według osób, które są zwolennikami posiadania aktu notarialnego, kupno mieszkania to inwestycja w przyszłość i poczucie bezpieczeństwa.
Tyle że w obecnych czasach ludzie, zwłaszcza młodzi, czyli ci najbardziej zainteresowani kupnem albo wynajmem mieszkania, chcą być i są coraz bardziej mobilni, elastyczni. Dla nich zatem opcja wynajmu może okazać się lepszym rozwiązaniem.