Kiedy trzeba wyciąć drzewa - strona 2
Nie warto ryzykować
Pozwolenie na wycinkę jest potrzebne nawet wówczas, kiedy mamy do czynienia z drzewem uschniętym lub chorym. Załatwienie formalności nic nie kosztuje, ale za samowolną wycinkę uschniętego drzewa można słono zapłacić. Ustawa przewiduje kary w wysokości trzykrotnej opłaty przewidzianej za wycięcie danego gatunku drzewa. Co ważne, na jej wysokość ma wpływ jedynie gatunek i obwód drzewa, a nie to, czy wycinka obiektywnie była konieczna dla danej budowy albo czy drzewo zagrażało bezpieczeństwu ludzi lub było chore czy uschnięte. Nie można zatem liczyć na to, że organ wydający decyzję weźmie pod uwagę okoliczności łagodzące lub nakaże posadzenie innych roślin. Nielegalna wycinka zarówno drzew zdrowych, jak i chorych jest w świetle prawa traktowana jednakowo i tak samo karana. Przed zapłaceniem kary nie uchroni również tłumaczenie nieznajomości przepisów.
Wysokość opłat za wycięcie drzew reguluje rozporządzenie ministra środowiska. Najniższe, co nie znaczy, że małe kary, grożą za nielegalne wycięcie takich drzew, jak np.: topola, olcha czy wierzba. Np. za wycięcie wierzby o obwodzie pnia 60 cm grzywna wynosi 5460 zł. Bardziej dotkliwe finansowo będzie nielegalne wycięcie drzew typu: kasztanowiec, świerk i sosna. Jeszcze wyższe stawki są przewidziane za drzewa z gatunku: dąb, buk czy grab. Np. za nielegalne wycięcie dębu o obwodzie np. 100 cm zapłacimy trzykrotną wysokość opłaty za jego wycięcie, czyli 60 200 zł. Według rozporządzenia najsroższe kary grożą za wycięcie takich drzew, jak: miłorząb, cis, korkowiec czy magnolia. Np. za nielegalne wycięcie magnolii o obwodzie 51 cm zapłacimy karę w wysokości 115 817 zł.
Cenne centymetry
W przypadku krzewów opłaty i kary są naliczane w zależności od powierzchni nimi porośniętej. Kara za wycięcie krzewu bez pozwolenia jest określona bezpośrednio w ustawie i aktualnie wynosi 709,80 zł. Dotyczy to wszystkich gatunków, dlatego nawet jeżeli kupujemy działkę porośniętą pozornie nic niewartymi „chaszczami”, warto postarać się o pozwolenie na ich usunięcie, żeby uniknąć kłopotów.
Przymierzając się do budowy domu na działce z istniejącą już roślinnością, ich właściciele powinni pamiętać również o tym, że ustawa nie tylko zakazuje wycinania drzew i krzewów bez zezwolenia, ale nakłada także obowiązek zabezpieczenia ich w trakcie trwania prac budowlanych. Zgodnie z prawem roboty ziemne oraz inne prace związane z wykorzystaniem sprzętu mechanicznego lub urządzeń technicznych, prowadzone w obrębie bryły korzeniowej drzew lub krzewów, powinny być wykonywane w sposób najmniej im szkodzący.
Warte ocalenia
Aby wybudować dom, można legalnie wyciąć drzewa na działce. Zanim się jednak na to zdecydujemy – abstrahując od wysokości kosztów takiej wycinki – należy zadać sobie pytanie: czy warto? Żeby wyrosły nowe drzewa, trzeba czekać dziesiątki lat. Pozostawienie starych drzew to również inwestycja – w piękne otoczenie. Dlatego może warto przemyśleć projekt nowego domu i jego usytuowanie na działce tak, aby ocalić drzewo?
Dlaczego warto pozostawić stare drzewa na działce?
(autor tego fragmentu: Dominika Krop-Andrzejczuk, architekt krajobrazu – projektant, inspektor nadzoru terenów zieleni, IKROPKA – architektura krajobrazu, www.ikropka.eu)
Drzewa rosnące kilkadziesiąt, kilkaset lat w danym miejscu są idealnie dopasowane do panujących tam warunków i o ile drastycznie ich nie zmienimy, a drzewa są zdrowe, przeżyją zapewne jeszcze wiele lat, towarzysząc nie tylko nam, ale również ptakom i innej zwierzynie. Nie ma przy tym znaczenia, czy drzewa były posadzone przez człowieka (tzw. nasadzenia planowe), czy też przez naturę. Drzewostan „rdzenny” efektownie wtapia się w okoliczny krajobraz, nawiązuje do sąsiedztwa, stapia się z otoczeniem, tworząc spójną całość (często najpiękniejsze nasadzenia krajobrazowe to właśnie samosiewy).
Drzewa w ogrodzie pełnią funkcje nie tylko estetyczne. W sposób naturalny zapewniają domownikom prywatność: osłaniają dom i ogród przed spojrzeniami ciekawskich, chronią przed nadmiarem słońca, w upalne dni pozwalają zrelaksować się w ich cieniu, w wietrzne natomiast osłaniają przed wiatrem. Drzewa to również towarzysze zabaw, nie tylko dla dzieci. Można na nich powiesić huśtawkę, hamak czy wybudować domek. Nie można nie docenić również ich funkcji edukacyjnej – pozwalają obserwować zmieniające się pory roku, np. przebarwianie ulistnienia i jego opadanie w wypadku drzew liściastych. Są domem dla ptaków i innych małych zwierząt.
Zanim wytniemy stare drzewa, zastanówmy się więc dwa razy: co osiągniemy? Wolną przestrzeń pod budynek, którą następnie uzupełniać będziemy przez nasadzenia niskich iglaków? Podejmijmy się niełatwego, lecz twórczego zadania wkomponowania ich w otaczający krajobraz, a efekt z pewnością będzie oszałamiający. Tego typu inwestycje są od jakiegoś czasu trendem numer jeden w zagospodarowaniach terenów. Projekty wkomponowane w krajobraz, uwzględniające drzewa zastane w terenie, stawia się za wzór w środowiskach architektonicznych, są widoczne w czasopismach branżowych, na wystawach projektów, wśród nagradzanych realizacji. Znane są inwestycje budowlane, w których stworzono efekt „drzew przerastających budynek” (są one wkomponowane w bryłę budynku poprzez dziury w podłogach i suficie poszczególnych kondygnacji, również w dachu). Oczywiście jest to pewna awangarda, ale stare drzewo wkomponowane w nawierzchnię tarasu już nikogo nie dziwi (przykład we Wrocławiu to Marina – jedna z nadodrzańskich kawiarni ma wkomponowany w swym tarasie stary dąb).
Obecność starego drzewa lub ich grupy, bez względu na gatunek, nie przesądza w żadnym wypadku o charakterze zagospodarowania przestrzeni czy obiektu budowlanego. Dla każdego drzewa można zaplanować otoczenie, począwszy od nowoczesnego, minimalistycznego w swojej formie, przez klasyczne, aż do stylizowanego. Mogą one stanowić podstawę każdej, nawet najbardziej wyszukanej kompozycji w ogrodzie.