Interesuje mnie

Jak wybrać tego najlepszego, czyli kilka słów o praktykach deweloperskich

Wyobraźmy sobie taką sytuację: pan X chce kupić mieszkanie, ale… nie jakieś mieszkanie, tylko dla siebie i swojej rodziny, zatem ulokowane w ciekawym miejscu, skąd blisko do pracy, szkoły, przedszkola, przystanków komunikacji miejskiej. Wokół powinno być cicho, spokojnie, zielono. Ulica nie może być bardzo uczęszczana, zaniedbana. Natomiast samo mieszkanie – o, tu wymagania pana X są bardzo duże! Ma być jasne, przestronne, ustawne, zbudowane z materiałów wysokiej jakości i przez profesjonalną ekipę budowlaną. Pan X nie lubi płacić swoimi ciężko zarobionymi pieniędzmi za coś, co nie spełnia jego potrzeb. Płaci, zatem żąda – nie gruszek na wierzbie, ale solidnie zbudowanego lokum o wysokim standardzie.

Czy wrocławskie Stare Miasto będzie dla niego dobrą lokalizacją? Świetną! Stare Miasto to przecież wspaniałe miejsce do zamieszkania, zwłaszcza ze względu na bliskość najważniejszych punktów miasta i atmosferę panującą wokół. Stolica Dolnego Śląska w 2016 roku stanie się również Europejską Stolicą Kultury, a Rynek będzie centrum wydarzeń – nie tylko kulturalnych.

Należy jednak nadmienić, że obok Kępy i Rezydencji Staromiejskiej, o których za chwilę słów kilka, jest kilka rozpoczętych projektów, które stoją w miejscu. Pan X nie chce tracić cennego czasu oraz energii na szukanie oferty mieszkaniowej, która może nigdy nie być zrealizowana... Nie chce również dołączyć do grona rozżalonych i rozgoryczonych klientów różnych deweloperów, którzy wpłacili pieniądze na kupno tzw. dziury w ziemi i nadal nie mogą zamieszkać w swoim M, ponieważ nie jest ono po prostu jeszcze zbudowane. Ludzie ci nie mogą na razie spać spokojnie, kiedy mają na głowie kredyt, a ich inwestycja stoi w miejscu. Zawsze przecież tak naprawdę powinien liczyć się człowiek, który wykłada pieniądze i chce, by wszystko szło po jego myśli. Warto zatem zawczasu pomyśleć o kupnie tego wymarzonego mieszkania.

 

 

Co zatem można doradzić panu X? Chyba tylko i aż to, by zaufał rzetelnemu, sprawdzonemu deweloperowi, który prowadzi swoje inwestycje od lat i nigdy nie zawiódł swoich klientów. Ale jak takiego znaleźć? Możliwości jest wiele. Czasem wystarczy podpytać znajomych, współpracowników – ludzie są zawsze podstawowym źródłem informacji zarówno o dobrych, jak i złych firmach deweloperskich. Można też zajrzeć na fora internetowe, na których odnaleźć można mnóstwo opinii o poszczególnych deweloperach. Ludzie powinni i mają prawo wiedzieć, co naprawdę dzieje się na rynku nieruchomości. Aby uchronić czytelnika przed błędem kupna wyłącznie wirtualnego mieszkania, warto przybliżyć tych solidnych deweloperów, którzy skrupulatnie wywiązują się z warunków zawartych w umowach i konsekwentnie oddają poszczególne etapy inwestycji. Ale nie myślmy, że skoro sam proces kupna mieszkania przebiegł bez żadnych większych zakłóceń, to już do końca wszystko będzie w porządku. Problemy mogą się pojawić później, już podczas użytkowania zakupionego mieszkania.

Niektórzy deweloperzy narzucają z góry ustaloną, konkretną firmę do zarządzania nieruchomością, a umowa musi być podpisana na przykład na 3 lata. Zatem nawet jeżeli cena metra kwadratowego lokum nie była zbyt wysoka, utrzymanie części wspólnych to nierzadko spore koszty, które w ciągu tych przykładowych 36 miesięcy trwania umowy mogą znacznie podnieść cenę końcową mieszkania. Inną praktyką jest też obiecywanie klientowi – przyszłemu mieszkańcowi danej inwestycji – np. basenu, terenów rekreacyjnych itp., które według założeń mają być do jego dyspozycji po zakupie lokum. Często jednak okazuje się, że po podpisaniu umowy dana „atrakcja” przestaje być uwzględniana w planach budowy i okazuje się tylko mrzonką – magnesem, który miał wyłącznie przyciągnąć nabywcę. Takie zachowania powinny być oczywiście piętnowane, co – opisując je i ostrzegając o nich czytelnika – niniejszym czynimy.

Skupmy zatem nasze rozważania na ofercie WPBM „MÓJ DOM”. Firma ta z pewnością zalicza się do tych, którym po prostu można zaufać. Wiele ukończonych projektów dobitnie o tym świadczy. To firma realizująca, a nie tylko ogłaszająca i obiecująca swoje inwestycje. Jako że pan X szuka mieszkania na Starym Mieście, przyjrzyjmy się więc Kępie i Rezydencji Staromiejskiej, które powstają pomiędzy ulicami: Zdrowa, Pochyła i Tęczowa. Gwarantowana cena za metr kwadratowy, biorąc pod uwagę wyśmienitą lokalizację i najwyższy standard, jest bardzo atrakcyjna – od 6500 zł (Kępa) i niecałe 7000 zł (Rezydencja). Nie trzeba chyba dodawać, że blisko stąd do kluczowych punktów na mapie miasta: do Rynku, Opery Wrocławskiej, budowanego Narodowego Forum Muzyki, Parku Staromiejskiego i Promenady. Ale nie tylko do nich. W pobliżu są też tak ważne dla każdego mieszkańca Wrocławia miejsca, jak: przystanki komunikacji, centra handlowo-usługowe, szkoły, przedszkola. Mimo tak strategicznego położenia dookoła panuje cisza, spokój, a inwestycja otoczona jest obszarami zielonymi i odgrodzona od mało uczęszczanej ulicy drzewami. Dla komfortu i wygody mieszkańców lokale na parterze mają przydomowe ogródki, a na terenie Kępy Staromiejskiej znajduje się niedawno zbudowana, ciesząca oko fontanna. O jakości mieszkań, ich prestiżu, a zwłaszcza trwałości świadczą wysokiej klasy materiały, jakie zostały wykorzystane do wykończenia. Dodatkowy atut to znajdujące się pod budynkiem miejsca postojowe i garażowe, które – przy dotkliwym braku miejsca do zaparkowania na Starym Mieście – są świetnym rozwiązaniem dla każdego właściciela samochodu.

 

Cóż zatem pozostaje panu X? Musi umówić się na spotkanie ze specjalistą ds. sprzedaży w firmie WPBM „MÓJ DOM” i obejrzeć mieszkania w Kępie czy Rezydencji Staromiejskiej, aby wybrać to, które najbardziej przypadnie mu do gustu.

Podobne artykuły