Uzdrowisko do zamieszkania - Oborniki Śląskie
Klimat uzdrowiska, liczne tereny zielone, a także świetne połączenia kolejowe i dogodne drogi czynią z gminy Oborniki Śląskie wyjątkowe miejsce do zamieszkania.
W przewodnikowym cyklu „Gdzie zamieszkać” opisujemy różne rejony stolicy Dolnego Śląska i jej okolic. Dziś: gmina Oborniki Śląskie
Zalety tego regionu znane są od dawna. Już w 1835 roku Karol Wolfgang Schaubert, do którego rodziny Oborniki należały przez 200 lat, rozpoczął budowę nowoczesnego uzdrowiska. Było to możliwe dzięki istniejącemu tu mikroklimatowi i odkryciu źródeł wody mineralnej – słabej szczawy żelazistej. W uzdrowisku porównywanym z takimi ówczesnymi kurortami jak Cieplice czy Grafenberg leczono dolegliwości dróg oddechowych i układu krążenia. Zalety wód i klimatu ściągały do miasta inwestorów. Do 1913 roku powstawało wiele nowych sanatoriów. Oborniki i jego okolice stały się znanym miejscem leczenia i wypoczynku oraz zyskały miano zielonych płuc Wrocławia.
Komunikacja
Same Oborniki położone są na skrzyżowaniu dwóch dróg wojewódzkich. Pierwsza o numerze 342 prowadzi przez Pęgów i Szewce do ulicy Obornickiej we Wrocławiu, czyli do obwodnicy śródmiejskiej. Druga (nr 340) łączy Wołów z Oleśnicą, a więc jest dogodną trasą na Warszawę. Można więc śmiało powiedzieć, że połączenie jest bardzo dobre. Do tego drogi wojewódzkie są zwykle mniej zatłoczone niż te krajowe, choć bywają za to czasem w gorszym stanie technicznym.
Oborniki Śląskie to także jedna z ważniejszych stacji na trasie kolejowej Wrocław–Poznań, która właśnie zaczyna być modernizowana. W pół godziny da się dotrzeć do Dworca Głównego, a jeszcze szybciej do stacji Osobowice, Popowice, Mikołajów, a więc na ulicę Legnicką. To świetne połączenie kolejowe jest jednym z większych atutów mieszkania w Obornikach – tak twierdzą osoby, które się tam przeniosły z naszego miasta.
W następnych latach może być tylko lepiej, a to za sprawą inwestycji o nazwie obwodnica aglomeracji wrocławskiej. W tej chwili miasto ma obwodnicę śródmiejską – ciąg ulic od Armii Krajowej, przez aleję Wiśniową, Hallera, ulicę Klecińską, Na Ostatnim Groszu, przez most Milenijny, aż do Żmigrodzkiej. Pod koniec wakacji gotowa ma być obwodnica autostradowa, która połączy autostradę A4 – przez most rędziński – z wylotem na Warszawę. Trzecia obwodnica nosi miano wschodniej, ale znana jest także jako droga Bielany–Łany–Długołęka lub via Romana. Stolicę Dolnego Śląska omijać się będzie od wschodu przez zbudowany już most przez Odrę w okolicach Łanów. Obwodnica aglomeracji wrocławskiej ma być odpowiednikiem via Romana na zachodzie. W maju wydane zostało pozwolenie na budowę mostu w Brzegu Dolnym. To dokładnie środek tej trasy. – W kolejnych latach powstaną odcinki: północny i południowy. Południowy dotrze najpierw do drogi krajowej nr 94 na Lubin, a potem do autostrady A4 w okolicach Kostomłotów i Kątów Wrocławskich. Odcinek północny z Brzegu Dolnego poprowadzony będzie przez okolice Obornik Śląskich do węzła drogi ekspresowej S5 na Poznań w okolicach Trzebnicy – tłumaczy Roman Głowaczewski, dyrektor Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei, która podlega władzom województwa.
Nie są to jednak plany na najbliższe miesiące. – Sam most powinien być gotowy za dwa lata. Pozostałe odcinki są dopiero na etapie projektowania i szukania korytarzy. Musimy być przygotowani na nowy okres finansowania Unii Europejskiej. Po 2013 roku trzeba będzie mieć gotowe projekty, żeby zdobyć na nie pieniądze i planujemy, że wtedy będziemy mogli rozpoczynać te inwestycje. Więc realnie kierowcy mogliby z nich korzystać za 5–6 lat – dodaje Głowaczewski.